CASE zapowiada akumulatorową minikoparkę CX15 EV

CASE zapowiada akumulatorową minikoparkę CX15 EV

Po krótkim zahamowaniu przez pandemię, kwitnie światowy rynek minikoparek. Sprzyjają im m.in. globalna urbanizacja oraz budowa infrastruktury magazynowej w krajach rozwijających się. W tym otoczeniu szczególnie dobrze odnajdują się maszyny z zasilaniem bateryjnym.

Marka CASE Construction Equipment zaprezentowała swoją minikoparkę elektryczną w lutym br., zapowiadając rozpoczęcie sprzedaży unikatowej maszyny w pierwszych miesiącach 2023 r. najpierw w USA. Elektryczne minikoparki już teraz stanowią 5% rynku amerykańskiego w swojej klasie, a w ciągu kilku najbliższych lat ten udział ma się potroić. Podobnie dobre są perspektywy w Europie i na innych kontynentach, toteż CASE planuje wprowadzenie do oferty kilku takich maszyn z zasilaniem akumulatorowym, rozpoczynając od modelu CX15 EV.

Bateryjna minikoparka CASE CX15EV nie jest cięższa niż jej spalinowy odpowiednik (1340 kg z dachem), może być bez problemu przewożona na typowej przyczepie do transportu lekkich maszyn.

Rozrastające się miasta wydłużają i modernizują sieci kanalizacyjne, instalują ładowarki pojazdów elektrycznych wymagające doprowadzenia zasilania, rewitalizują stare obiekty fabryczne. Wszędzie tam są potrzebne małe, zwrotne maszyny nie emitujące zanieczyszczeń i ciche w porównaniu ze spalinowymi odpowiednikami. Bardzo ważną zaletą jest łatwe przewożenie pomiędzy kolejnymi miejscami pracy, nie wymagające zaangażowania specjalistycznego transportu. Oferta rynkowa elektrycznych minikoparek nie jest jeszcze bardzo duża, ale też trzeba przezwyciężyć wiele problemów technicznych oraz uprzedzeń operatorów. Wątpliwości są takie same, jak przed wyborem elektrycznych samochodów użytkowych: czy mają identyczne osiągi, jak maszyna tej samej klasy z silnikiem diesla? Czy takie same są wydajność, całkowite koszty eksploatacji, trwałość? Czy łatwo doładować akumulatory na placu budowy?

Na większość tych pytań już można odpowiedzieć „tak”, czasami dodając „ale”. Powszechnym założeniem producentów elektrycznych minikoparek jest zastąpienie silnika wysokoprężnego elektrycznym o tej samej mocy maksymalnej. Układ przeniesienia napędu pozostaje bez zmian, więc podstawowe parametry są identyczne. Na wydajność pracy mogą wpłynąć głównie przerwy na doładowanie akumulatora. To jest wciąż słaby punkt wszystkich urządzeń bateryjnych, łącznie z samochodami. W maszynach robocze nie ma wprawdzie tak ścisłych ograniczeń co do masy baterii, ale w minikoparkach przeszkodą są niewielka przestrzeń do dyspozycji przy dążeniu, by zmieścić wszystkie mechanizmy w nadwoziu typowej wielkości. Z kolei w obu przypadkach ułatwieniem są wyeliminowanie układu oczyszczania spalin oraz możliwość umieszczenia baterii w dowolnym miejscu nadwozia, ponieważ nie wymagają one obsługi.

Seryjnym wyposażeniem jest rama ochronna składana do transportu. Tworzywowy dach spełniający wymogi FOPS to opcja, podobnie jak dodatkowe reflektory robocze.

Co do autonomii pracy, producenci używają dość ogólnych pojęć np. „od 4 do 8 h” lub sformułowań „na całą zmianę”, ponieważ zużycie energii elektrycznej trudno jednoznacznie określić. Zależy od rodzaju pracy i właściwości terenu, największe jest przy kopaniu i w czasie jazdy, ale również w szerokich widełkach. Najlepiej mieć na miejscu pracy dostęp do zasilania co najmniej 230 V, by doładowywać baterie w czasie przerw, a pełne ładowanie zostawić na noc.

Z drugiej strony, od operatora mikrokoparki elektrycznej można oczekiwać większej sprawności, ponieważ ma znacznie lepsze warunki. Hałas mierzony na jego stanowisku jest o 10 dB mniejszy, niż przy dieslu; niektórzy producenci obiecują nawet 20 dB, co oznacza odpowiednio dwa lub nawet pięć razy mniejszy odczuwalny poziom dźwięku. Napęd elektryczny powoduje też znacznie mniejsze drgania, a w otoczeniu maszyny nie gromadzą się żadne szkodliwe składniki spalin. To jest czynnik, który należy uwzględnić szacując całkowity koszt posiadania. Elektryczna maszyna umożliwi podjęcie wielu prac, do których tradycyjna nie zostanie dopuszczona i trzeba by wysyłać ludzi z narzędziami ręcznymi – wyjdzie drożej.

Stąd debiut CASE CX15 EV, która wkrótce będzie dostępna także na rynkach europejskich. Nowa minikoparka ma masę 1,3 t i jest napędzana silnikiem elektrycznym o mocy maksymalnej 16 kW. Napięcie robocze to bezpieczne dla człowieka 102 V. Akumulator litowo-jonowy o pojemności 21,5 kWh jest ładowany za pomocą ładowarki pokładowej 230 V lub zewnętrznej szybkiej ładowarki 400 V, która umożliwi naładowanie w 1,5 h. Układ hydrauliczny z czujnikiem obciążenia zapewnia płynne i wydajne działanie, pozwalając operatorowi dostosować maszynę do każdego zadania. Może on także wybierać tryby pracy ECO, STD lub PWR, o maksymalnej prędkości obrotowej ograniczonej do odpowiednio 2400, 2600 lub 2800 obr./min, sterując zużyciem energii.

Napędzana silnikiem o mocy 16 kW, elektryczna minikoparka CASE wjedzie na zbocze o pochyleniu 60% (30°).

CX 15 EV ma rozsuwane gąsienice, które zmniejszają szerokość maszyny z 1050 do 790 mm, umożliwiając przejazd przez wąskie drzwi i pracę w ograniczonych przestrzeniach. Może również pracować bardzo blisko ścian czy ogrodzeń dzięki konstrukcji o minimalnym promieniu obrotu. – CASE CX15 EV to mocny, wydajny i zrównoważony dodatek do naszej oferty minikoparek, począwszy od redukcji emisji spalin, przez redukcję hałasu, aż po niższe koszty utrzymania w całym okresie eksploatacji. Ta maszyna stanowi kolejny krok na naszej drodze do elektryfikacji. Jesteśmy zaangażowani w dostarczanie branży kompletnej oferty sprzętu z silnikami wysokoprężnymi i elektrycznymi, aby spełnić potrzeby jak najszerszego zakresu zastosowań i operacji – mówi Egidio Galano, dyrektor CASE ds. zarządzania produktami maszyn budowlanych w Europie.

Wojciech Karwas

Leave a Reply

Your email address will not be published.