Doppstadt Inventhor Type 9 – zgodnie z oczekiwaniami

Kilka miesięcy temu flotę pięciu rozdrabniaczy Doppstadt użytkowanych przez ARW Baltic uzupełniła wyjątkowa maszyna. To Inventhor Type 9, którego debiut miał miejsce na targach IFAT w 2018 r., zapoczątkowując całkowicie nową serię rozdrabniaczy wolnoobrotowych niemieckiego producenta.

Inventhor Type 9  na podwoziu kołowym ma masę eksploatacyjną równą 32 t. Maszynę napędza
6­‑cylindrowy silnik rzędowy MTU o mocy 390 kW (530 KM).

Firma ARW Baltic istnieje od 2015 r. Rozpoczęła działalność od produkcji biomasy na potrzeby energetyki przemysłowej. Jej odbiorcami są elektrownie dużych mocy w Stalowej Woli, Tychach i Jaworznie – wszystkie należą do Grupy Tauron. W 2017 r. uruchomiono dodatkowo produkcję paliwa alternatywnego (RDF), które trafia do przemysłu cementowego. W procesie tym są przetwarzane głównie opakowania wielomateriałowe, ponieważ trudno je rozdzielić na poszczególne surowce wtórne i tym samy nie nadają się one do recyklingu. Jeszcze do niedawna firma ARW Baltic wykorzystywała do tego celu siedem maszyn Doppstadt – pięć rozdrabniaczy (DW 3060 Buffalo, dwa DW 3060 BioPower, DH 910 SA i AK 630) oraz dwa przesiewacze bębnowe (SM 620K i SM 518 Profi). Rozwój przedsiębiorstwa skłonił jednak właściciela do zakupu kolejnego rozdrabniacza o jeszcze większych możliwościach niż zapewniają maszyny serii DW. W jaki sposób wybór padł na „dużego” Inventhora? – Otrzymaliśmy informację z Arcon Polska, że Doppstadt wprowadził do sprzedaży nowy model rozdrabniacza wolnoobrotowego i możemy go przetestować. Skorzystaliśmy z tej okazji. Maszyna została do nas przywieziona na jeden dzień, więc mogliśmy ją sprawdzić na własnych, różnych materiałach – łatwych, trudnych i bardzo trudnych. Testy wyszły niesamowicie dobrze. Byliśmy po prostu zachwyceni tą maszyną, więc postanowiliśmy ją kupić – opowiada Robert Wideryński, właściciel ARW Baltic. – Oczywiście interesowaliśmy się też ofertą innych producentów i uczestniczyliśmy w różnych pokazach, ale te maszyny miały swoje wady. Dlatego woleliśmy zapłacić więcej i mieć maszynę pozbawioną tych wad. Wpływ na wybór miały też inne czynniki, czyli pozytywne doświadczenia z już posiadanymi maszynami Doppstadt i dobra współpraca z przedstawicielami Arcon Polska. Nie mamy bowiem problemów ani z serwisem, ani z dostępnością części. Jednak, gdyby maszyna nie przeszła u nas testów, ta „otoczka” byłaby niewystarczająca i na pewno byśmy jej nie kupili. Ona musiała spełniać nasze potrzeby i po kilku miesiącach eksploatacji mogę z przekonaniem powiedzieć, że Inventhor w 100% odpowiada naszym oczekiwaniom – dodaje Robert Wideryński.

Nisko opuszczany grzebień rozdrabniający ułatwia wymianę przeciwnoży i czyszczenie komory roboczej z poziomu podłoża.

W ARW Baltic rozdrabniacz Inventhor Type 9 jest wykorzystywany głównie do wstępnego rozdrabniania trudnych materiałów, takich jak np. karpiny, ale także różnego rodzaju odpadów, w tym wielkogabarytowych, z których za pomocą separatora nadtaśmowego można dodatkowo wydzielić metale. Osiągany stopień rozdrobnienia jest w pełni satysfakcjonujący dla właściciea maszyny, tak samo jak jej wydajność. Zależnie od rodzaju przetwarzanych materiałów wynosi ona od 25 do nawet 32 t/h. Jednocześnie warto podkreślić, że zużycie paliwa jest porównywalne z innymi maszynami, które nie zapewniają takiej wydajności.

Inventhora wyróżniają nie tylko wysokie osiągi, ale również nowoczesny wygląd. Dbałość o to widać choćby po wannie zsypowej, idealnie wkomponowanej w górną część obudowy.

Robert Wideryński zwraca uwagę na duży przeskok technologiczny jaki został dokonany w stosunku do serii DW. – Ciekawym i praktycznym rozwiązaniem jest np. inteligentny rewers. Gdy do rozdrabniacza trafi jakaś duża karpa i przyblokuje wał, to nie nastąpi całkowite zatrzymanie maszyny. Wał zmieni na chwilę kierunek obrotów i będzie tak próbował ułożyć ten materiał, aby „skubnąć” go po trochu i jednak przerobić. Dodatkowo można płynnie regulować prędkość obrotową wału zależnie od przetwarzanych odpadów. W przypadku trudnych materiałów warto ją zmniejszyć, zyskując większą siłę na zębach tnących. Istnieje też możliwość precyzyjnego dosunięcia grzebienia rozdrabniającego do wału roboczego, aby skompensować jego zużycie. Dzięki temu wydłuża się okres eksploatacji maszyny, przy równoczesnym zachowaniu nominalnego stopnia rozdrobnienia. Zalety Inventhora szybko docenili operatorzy. Jednym z nich jest Sebastian Wójcik, zdaniem którego nowa maszyna jest bardzo łatwa w obsłudze: – Po zakończonej pracy rozdrabniacz trzeba oczyścić, ale w przypadku Inventhora wszystkie niezbędne czynności są o wiele łatwiejsze. Maszyna ma np. funkcję samoczyszczenia.  Wystarczy nacisnąć na pilocie dwa przyciski, aby uruchomił się specjalny program pracy wału. Obracając się raz w jedną, raz w drugą stronę skutecznie usuwa resztki materiału, który pozostał na zębach czy rdzeniu bębna. Przydatną funkcją jest też opuszczanie grzebienia rozdrabniającego. Wtedy jest dobrze widoczny i zapewnia pełny dostęp z poziomu podłoża.

Pilot pozwala na sterowanie praktycznie wszystkimi funkcjami maszyny. Operator może więc kontrolować pracę z większej odległości, gdzie ma dobry widok na cały rozdrabniacz, kontakt wzrokowy z operatorem żurawia załadunkowego i jest mniej narażony na zapylenie.
Przy przedniej osi zastosowano rolki napędowe,
które służą do przemieszczania maszyny na krótkich odcinkach w obrębie obszaru roboczego, ale mogą też wspomóc ciągnik siodłowy przy próbie wyjechania z grząskiego terenu.

Inventhor Type 9 był reklamowany jako przełomowa maszyna i okazuje się, że rzeczywiście tak jest. Doppstadt postawił kolejny ważny krok w rozwoju rozdrabniczy wolnooborotwych, wprowadzając na rynek maszynę przeznaczoną do najciężej pracy i wyposażoną w wiele rozwiązań ułatwiających jej codzienną eksploatację.

Karol Wójtowicz

Leave a Reply

Your email address will not be published.