Firma BFE jest częścią szwedzkiej grupy przemysłowej, która w 1986 r. weszła na skandynawski rynek komunalny z bogatą gamą kontenerów metalowych oraz urządzeniami hakowymi, szybko zajmując czołową pozycję. Z czasem znaczną część produkcji przeniesiono do polskich zakładów.
Kontenery wszelkich typów powstają w dwóch zakładach w Bydgoszczy i Bobolicach. Spółka BFE we Włocławku montowała hakowce i lekkie wywrotki na podwoziach samochodów ciężarowych. Jej ranga znacznie wzrosła w 2008 r., gdy w BFE opracowano własne konstrukcje śmieciarek. Kompletacja zabudów stała się nie tylko nową, ale wręcz podstawową specjalnością włocławskiego zakładu, a zabudowy zaczęły odnosić coraz więcej sukcesów także na naszym rynku dzięki licznym unikatowym rozwiązaniom. W ramach podziału zadań skrzynie ładunkowe i odwłoki śmieciarek są wykonywane w Szwecji za pomocą robotów spawalniczych z najlepszych stali: STRENX 650 oraz HARDOX 450. Dno wanny zasypowej jest wykonane z nowej stali HARDOX HiAce, która zachowuje wysoką odporność na ścieranie także w kwaśnym środowisku stwarzanym przez wilgotne odpady. Zabudowy są również lakierowane w Szwecji i w takim stanie trafiają do Włocławka w celu ich uzbrojeniu na podwoziach.
„Nikt nie ma tak dobrych blach i tak prostej elektroniki, jak my” – szczyci się prezes Rafał Tomczak. To nie znaczy, że zabudowy BFE są prymitywne: pomyślano je tak, by były odporne na przeciążenia i błędy operatorów.
Mowa o pięciu zasadniczych typach śmieciarek: lekkich jednokomorowych MGT o pojemności 6-8 m3, średnich i ciężkich jednokomorowych HD o pojemności od 16 do 26 m3 oraz dwukomorowych DGT (19 i 21m3). Uzupełniają je dwa modele zabudów wciąganych na podwozia z urządzeniem hakowym. W gamie lekkiej są to MGT KP o pojemności 6 i 8 m3, zaś w ciężkiej LVX 20 i 22 m3. Najpopularniejszy w ofercie BFE jest model HD z jarzmowym mechanizmem zagęszczania odpadów, który zapewnia nawet 7-krotny zgniot i bardzo dobrze radzi sobie z odpadami wielkogabarytowymi. Dlatego wyposażono go w wannę zasypową o pojemności aż 3 m3 z opuszczaną hydraulicznie burtą. Wysokość załadunku zmniejsza się wtedy do 1 m, co ułatwia operatorom zbiórkę ciężkich mebli, które łyżka mechanizmu najpierw łamie, a następnie zgniata siłą 28 t. Dzięki usztywnieniu łyżki i ściany wypychającej jest to rozwiązanie praktycznie niezniszczalne. Do tego wszystkie modele śmieciarek BFE cechuje maksymalnie uproszczona elektronika, z jednym modelem jednostki sterującej oraz jednym modelem czujnika indukcyjnego we wszystkich elementach wymagających kontroli położenia i bezpieczeństwa w czasie pracy oraz intuicyjnym dotykowym ekranem sterowania w kabinie.
BFE przygotowuje podwozia pod wybrane zabudowy i we włocławskim zakładzie uzbraja je w instalacje hydrauliczne, elektryczne, pneumatyczne oraz w system prasowania, ścianę wypychającą i urządzenie wrzutowe. Załoga nabrała dzięki takiej wszechstronności wielkiej wprawy „mechatronicznej”, toteż jest w stanie wykonać indywidualne przystosowanie śmieciarki do potrzeb klientów, np. opróżniania kontenerów KP lub pojemników podziemnych. Inną zaletą kwalifikacji pracowników jest możliwość podejmowania remontów śmieciarek dowolnej marki, łącznie z odbudową skorodowanych elementów zabudowy i uszkodzonych mechanizmów zgniotu. Na każdą taką naprawę firma BFE udziela 12-miesięcznej gwarancji, co jest niespotykanie na polskim rynku. Zakład ma do tego podstawowe wyposażenie, a w razie potrzeby korzysta z większych maszyn innych polskich filii BFAB.
Kolejną specyfiką marki, być może wynikającą z jej „korzeni”, jest przekonanie do nadwozi przystosowanych do podejmowania urządzeniami hakowymi. Bierze się ono również z dogłębnej znajomości polskiego rynku komunalnego, a zwłaszcza realiów małych przedsiębiorstw, którym trudno znaleźć środki na nowy pojazd, a często mają podwozia z hakowcami do kontenerów KP. Wiele z nich może współpracować z zabudową śmieciarkową po drobnych adaptacjach (m.in. zwiększenie wydajności hydrauliki i montaż dodatkowych szybkozłączy). Rozwiązanie staje się szczególnie atrakcyjne dla miejscowości, w których występują duże wahania ilości odpadów w ciągu roku. W sezonie wakacyjnym pojazd ze śmieciarką może pomóc w ich odbiorze, w zimie posłużyć np. do utrzymania dróg, gdy jest wyposażony w posypywarkę i pług. Taki pomysł został skutecznie wdrożony m.in. w Zielonej Górze.
W nowym otwarciu w BFE prezesem został Rafał Tomczak, który od wielu lat jest związany z polską branżą komunalną, ma duże doświadczenie, doskonale zna rynek i ponadto pracował przez 5 lat w BFE jako dyrektor sprzedaży i marketingu. Jednym z pierwszych kroków było powołanie spółki handlowej BFE Europe, która przejęła kontakty handlowe oraz zadania marketingowe. Uzupełniono także wyposażenie zakładu i dokupiono trzeci pojazd serwisu mobilnego.
W tej nowej organizacji z wielką werwą przystąpiono do wdrażania ulepszonego modelu zabudowy jednokomorowej HD określanej jako generacja 2.0., w której zmieniono panele sterowania, dodano dotykowy panel w kabinie kierowcy, wprowadzono laserowy czujnik położenia ściany wypychającej, siłowniki hydrauliczne do opuszczania burty gabarytowej, zwiększono pojemność wanny zasypowej do 3 m3 i umożliwiono jednoczesną pracę prasy z urządzeniem wrzutowym. Na liście opcji znalazł się także moduł do zdalnej diagnostyki online ułatwiający wychwycenie usterek przez serwis BFE. Następnym krokiem będzie wprowadzenie wrzutnika dzielonego oraz automatycznego, o które coraz częściej dopytują klienci. Wielu z nich zdecydowało się odwiedzić zakład we Włocławku w czasie Dni Otwartych w połowie czerwca. Imprezę, rzadko spotykaną w tej branży, zorganizowano właśnie po to, by pokazać, że firma BFE działa, ma się teraz dobrze i jest gotowa walczyć o polski rynek.
Wojciech Karwas