Zachęcona sukcesem poprzedniego światowego konkursu dla operatorów maszyn roboczych firma Caterpillar zorganizowała kolejną edycję wyjątkowej imprezy. Ta zgodnie z oczekiwaniami spotkała się z jeszcze większym zainteresowaniem, nie tylko ze strony uczestników, ale także samych dealerów.
Wcześniejszy Global Operator Challenge był zarazem pierwszym w historii i od razu zapisał się w niej na trwałe. Wśród licznych konkursów dla operatorów maszyn roboczych jest on największy co do zasięgu i liczby uczestników. Zgłosiło się ich blisko 10 tysięcy, delegowanych przez 8,4 tys. firm używających maszyn CAT z 30 krajów na całym świecie. Rywalizację podzielono na 3 etapy rozgrywane kolejno na szczeblach krajowych, w regionach i z wielkim finałem na targach ConExpo w Las Vegas na początku marca 2020 r., tuż przed pandemicznym lockdownem! Eliminacje krajowe w postaci prób zręcznościowych na wybranym typie maszyny przeprowadzono w siedzibach 67 dealerów CAT, z reguły w połączeniu z dniami „otwartych drzwi” dla kolegów i rodzin dopingujących zawodników.
To miało znaczenie marketingowe, ale inne ważne cele zorganizowania konkursu wyjaśniono w czasie targów Bauma 2019, gdy były już znane wyniki rozgrywek krajowych. Na ich podstawie oszacowano, że mistrz Europy w użytkowaniu maszyny CAT w porównaniu z operatorem na 10. miejscu wykona w ciągu roku tyle samo pracy oszczędzając 580 motogodzin i zużywając 8 tys. litrów paliwa mniej! Mowa o najlepszej dziesiątce na całym kontynencie, więc łatwo sobie wyobrazić, jaka jest przepaść w poziomie wyszkolenia operatorów i zarazem jaki potencjał drzemie w ich szkoleniu.
Tak naprawdę od operatorów zależy wszystko: wydajność i koszty pracy, trwałość maszyny i utrzymanie właściwego stanu technicznego. Zasługują więc na własne święto, jakim jest Global Operator Challenge. Do tego, dobrych operatorów brakuje na całym świecie, więc konkurs o tak dużym zasięgu może poprawić prestiż tego zawodu i zwabić chętnych. Organizatorzy liczyli na większy udział kobiet, które dałyby dobry przykład, ale, jak wynika z relacji, w tej branży zachowały one tradycyjną rolę rzucania się na szyję Swoim Zwycięzcom.
Jest jeszcze jeden aspekt, który trzeba mieć na uwadze. Caterpillar proponuje użytkownikom wybranych maszyn Gwarancję Spalania, określając maksymalne zużycie paliwa w przeliczeniu na motogodzinę. Jeśli ten poziom zostanie przekroczony, koszty dodatkowego paliwa są zwracane przez lokalnych dealerów. Warunkiem jest zawarcie kontraktu serwisowego, dzięki czemu producent może zdalnie kontrolować maszynę (w tym spalanie) dzięki systemowi telematycznemu Product Link. Przypadki niewłaściwej eksploatacji przez operatora są natychmiast raportowane tak właścicielowi, jak i serwisowi, więc można szybko zareagować i wyeliminować problem, np. dzięki dodatkowym szkoleniom z wykorzystania rozwiązań wspomagających wydajność maszyn. Ale umiejętne użycie tych układów było także warunkiem zajęcia dobrej pozycji w konkurencjach zorganizowanych w ramach zawodów.
W wielkim finale 2019/20 wygrał Kanadyjczyk Jaus Neigum, właściciel firmy Industrial Backhoe, doglądający przedsiębiorstwa z fotela jednej z maszyn. Jako operator z 15-letnim doświadczeniem wysoko ocenił pomysł na konkurs: zysk przedsiębiorstwa jest ważny, ale oprócz chleba są potrzebne igrzyska, w których mogą zmierzyć się najlepsi, by poznać smak zwycięstwa lub gorycz porażki wynikającej z niedostatecznego opanowania fachu.
Po covidowej przerwie sytuacja nieco się unormowała, branża budowlana jest w dobrym stanie. Caterpillar notuje spory wzrost obrotów i zysków, więc można było pomyśleć o kolejnych zawodach. CAT Global Operator Challenge 2022/23 wystartował z takim samym podziałem rozgrywek na etapy, ale istotnym utrudnieniem: w ramach każdej z eliminacji krajowych zawodnicy muszą dosiąść trzech różnych typów maszyn. Wybór i przebieg zależą już od inwencji dealerów, a w tym roku w akcję zaangażowało się 80 przedstawicieli CAT z 40 krajów! W Polsce jest nim spółka Bergerat Monnoyeur i to w jej obiektach z początkiem maja ruszyła seria spotkań z mistrzami joysticków.
W Bergerat Monnoyeur ustalono, że zawody będą rozgrywane w 3 konkurencjach: na ładowarce przegubowej, ładowarce o sterowaniu burtowym i minikoparce. W trakcie eliminacji w głównej siedzibie firmy pod Warszawą użyto modeli CAT 926 (do prób na torze terenowym) oraz CAT 232D3 i CAT 303.5, dla których można było wyznaczyć zadania na terenie utwardzonym bez ryzyka zniszczenia nawierzchni.
W poszczególnych siedzibach zestaw maszyn był nieco inny, zostawiono swobodę ustawiania przeszkód, podejście uczestników też było różne. Jedni potraktowali eliminacje jako kształcącą zabawę, a przy tym okazję do obejrzenia całej oferty najnowszych maszyn CAT w jednym miejscu. Inni podeszli do zawodów z wielką powagą, zapewne już widząc się oczami wyobraźni na kolejnym wielkim finale w Las Vegas. Ale droga jeszcze daleka. Na początku września zwycięzcy poszczególnych eliminacji krajowych spotkają się na finale krajowym w Poznaniu. Najlepszy z nich pojedzie w październiku do Malagi na półfinał dla regionu Europa, a stamtąd już – viva Las Vegas!
Wojciech Karwas
Leave a Reply