Co nowego w Agrex-Eco?

Warszawska spółka Agrex-Eco stale powiększa grono partnerów, dzięki czemu jej oferta jest coraz bardziej kompleksowa. Ostatnio dołączyły do niego dwie firmy: niemiecka Schulz&Berger i hiszpańska Bianna.

W separatorze nerkowym proces separacji przypomina cyklon. Unikatowe, opatentowane urządzenie zapewnia bardzo wysoką czystość obu frakcji.

Pierwsza z nich specjalizuje się w szeroko pojętej technice powietrznej. Jej oferta obejmuje m.in. separatory powietrzne, systemy oczyszczania powietrza, napowietrzania komór kompostowych, wentylacji kabin sortowniczych itp. Firma Agrex-Eco skupia się jednak na separatorach powietrznych. Urządzenia dostarczane przez Schulz&Berger mają tę zaletę, że znakomicie nadają się do zastosowania przy okazji modernizacji zakładu. To zupełnie odwrotnie niż w przypadku konwencjonalnych separatorów, które są duże i zajmują wiele miejsca. Jeśli takie urządzenia pracują w hali, a do tego mają być rozbudowane np. o jakiś system filtracji, cała konstrukcja przybiera pokaźne rozmiary i trudno ją wkomponować w istniejącym obiekcie. Urządzenia Schulz&Berger składają się natomiast z kilku komponentów, które można rozmieścić w różnych częściach instalacji niezależnie od siebie, w sposób na jaki pozwala dostępne miejsce. Ta zaleta dotyczy wszystkich rozwiązań, bez względu czy jest to separator z komorą rozprężną czy może separator nerkowy.

Bębnowy separator powietrzny służy do rozdzielania materiałów sypkich na ciężką i lekką frakcję. Urządzenie działa z wykorzystaniem 20-procentowej recyrkulacji powietrza dostarczonego z procesu odpylania.

Kluczowy komponent nie jest duży i łatwo znaleźć dla niego przestrzeń w linii technologicznej, jednocześnie nie ingerując mocno w jej konstrukcję czy zastosowane przenośniki taśmowe. Jeśli chodzi o wentylator zasilający cały system separacji powietrznej albo układ filtracyjny, stanowią one kolejne osobne komponenty, które również można zlokalizować praktycznie w dowolnym miejscu hali. Istnieje też możliwość „wyniesienia” filtra nawet poza halę, ponieważ całość i tak jest później łączona specjalnymi rurami do transportu pneumatycznego. W ten sposób możliwa jest łatwa implementacja tych rozwiązań w istniejące linie, a zwłaszcza tam, gdzie występuje ograniczona ilość miejsca.

Nowo opracowany separator powietrzny z płytą obrotową do oddzielania dużych folii w liniach ponadwymiarowych.

Inną ważną zaletą tych urządzeń jest fakt, że cały czas pracują one na podciśnieniu. W komorze rozprężnej, gdzie następuje separacja nie ma nadciśnienia, tylko występuje podciśnienie. Oznacza to, że ciśnienie powietrza, które jest wtłaczane do komory, aby wydmuchać lekki materiał z ciężkiego, jest mniejsze od ciśnienia powietrza na bieżąco odbieranego (wysysanego) z komory. Dzięki temu system nie wytwarza pyłu, który roznosi się po hali – producent deklaruje, że jego emisja nie przekracza 1,5 mg/m3.

Typowy separator powietrzny marki Schulz&Berger składa się z kilku elementów. Pierwszy stanowi wentylator nadmuchowy, który napędza powietrze. Drugi to właściwy separator, czyli komora rozprężna. W jej środkowej części znajduje się obrotowy bęben z regulowaną pozycją i prędkością obrotową. Materiał jest podawany do komory za pomocą przenośnika taśmowego w kierunku bębna, a jednocześnie od spodu przepływa strumień powietrza. Przed bęben spadają ciężkie elementy, natomiast lekkie są przedmuchiwane za bęben. Obie frakcje trafiają do oddzielnych przesypów, skąd są odprowadzane przenośnikami taśmowymi. Wiadomo jednak, że część lekkich elementów, czyli np. skrawków folii, strumień powietrza oddziałujący na materiał porwie ze sobą. Dojdzie więc do utraty tej frakcji, co jest niepożądane, ale jeszcze poważniejszą konsekwencją może być przyspieszone zapchanie filtra, który oczyszcza powietrze poprocesowe. W tym rozwiązaniu jednak strumień powietrza trafia zaraz za komorą rozprężną do urządzenia, które jest separatorem frakcji lekkiej. Są w nim wyłapywane większe elementy foliowe. Zwykle te urządzenia montuje się w taki sposób, aby oba strumienie frakcji lekkiej łączyły się. Wtedy na filtr trafia już tylko powietrze zapylone, ale oczyszczone z folii, więc nie ma ryzyka, że takie zanieczyszczenia wrócą do wentylatora i np. zaczną owijać się na łopatkach.

Zasadniczym elementem konstrukcji mieszarko-rozdrabniarki Mashmaster są 4 wały ślimakowe napędzane poprzez przekładnię planetarną ze sprzęgłem przeciążeniowym.

W ofercie Schulz&Berger jest wiele typów separatorów powietrznych. Poza modelem z komorą rozprężną są jeszcze dostępne inne urządzenia, np. dwufrakcyjne, trzyfrakcyjne, nerkowe, montowane na przesypach itp. Jednym z ciekawszych jest separator nerkowy, którego nazwa pochodzi od kształtu urządzenia przypominającego nerkę. Proces separacji odbywa się w tym przypadku przy wykorzystaniu charakterystycznego wiru powietrza. Po skutecznym rozdzieleniu frakcji, cięższy materiał jest transportowany przez przenośnik taśmowy, a lekki – odsysany. Różnorodny zakres opcji ustawień sprawia, że powietrzny separator nerkowy bez trudu dostosowuje się do wymagań klienta. Poza tym można go łatwo zintegrować z istniejącym systemem separatorów powietrznych w celu znacznej poprawy ich wydajności.

Mieszarko-rozdrabniarka Mashmaster MS-150 firmy Bianna jest napędzana dwoma silnikami elektrycznymi o mocy 75 kW każdy i zapewnia wydajność do 90 m3/h.

Jeśli chodzi o firmę Bianna, w jej ofercie występują m.in. separatory balistyczne i przesiewacze bębnowe, ale spółka Agrex-Eco najbardziej skupia się na promowaniu separatorów balistycznych oraz mieszarko-rozdrabniarki. Mieszarko-rozdrabniarka to unikatowa maszyna, jedyna w swoim rodzaju, której nikt inny nie produkuje. Korzystając z tej technologii możliwe jest rozdrabnianie, mieszanie i homogenizacja w jednym urządzeniu. Maszyna Mashmaster znakomicie nadaje się do pracy z odpadami biodegradowalnymi, zielonymi, kuchennymi, mokrymi odpadami organicznymi, osadami ściekowymi czy materiałem strukturalnym, takim jak słoma i drewno.

Karol Wójtowicz

Leave a Reply

Your email address will not be published.