W kwietniu i maju br. firma Bergerat Monnoyeur po raz kolejny zorganizowała Cat Demo Tour. Spośród wielu zaprezentowanych maszyn dużo uwagi poświęcono ładowarkom kołowym. Nie był to przypadek: taki sprzęt jest popularny w różnych branżach, a koncern Caterpillar stosuje w nich wiele unikatowych rozwiązań i nowatorskich technologii, którymi warto chwalić się przy każdej okazji.
Najważniejszym bohaterem imprezy w tej grupie maszyn była ładowarka 966 XE przygotowana z myślą głównie o sektorze przemysłowym. Z tego względu została wyposażona m.in. w opony klasy L3, kamery 360° oraz funkcję odwrotnego ciągu wentylatora, który cały czas utrzymuje 100-procentową wydajność układu chłodzenia, a jednocześnie chroni jednostkę napędową przed przegrzaniem. Zastosowano też filtry wstępne powietrza kierowanego do silnika i kabiny, centralne smarowanie i najcięższą przeciwwagę. Ostatni element wynika m.in. z doboru przedłużonego wysięgnika (High Lift), pozwalając na pełne wykorzystanie możliwości maszyny. Zaprezentowana ładowarka ma masę eksploatacyjną ok. 24 t, więc należy do segmentu, który coraz częściej znajduje zastosowanie w branży komunalnej. Wynika to z faktu, że takie maszyny zapewniają bardzo duże osiągi i można jeszcze nimi wjechać do hali sortowni, aby efektywnie pryzmować odpady i załadowywać je na stacjonarną linię technologiczną. Oczywiście cały czas dużym powodzeniem cieszą się też mniejsze jednostki, w gamie Cat są to przede wszystkim modele 926, 930, 938, 950 i 962, reprezentujące zakres tonażowy 13-20 t. Każda z tych ładowarek może być dostarczona w wersji Waste Handler, czyli z pakietem fabrycznych rozwiązań gwarantujących maksymalną wydajność, niezawodność, trwałość, bezpieczeństwo i komfort operatora w trudnych warunkach pracy z odpadami. Wśród najważniejszych są m.in. opony typu L5 lub pełne, zestaw osłon podwozia, przegubu, krata ochronna z przodu lub wokół całej kabiny czy zaawansowane filtry kabinowe, eliminujące nie tylko mikroskopijne zanieczyszczenia, ale również uciążliwe zapachy. Powyższe opcje mogą być również zamawiane osobno, co pozwala na zoptymalizowanie wyposażenia pod konkretną aplikację i tym samym ograniczenie kosztów inwestycji. Przy takich zastosowaniach często jest też wybierana łyżka wysokiego wysypu, która pozwala na swobodną obsługę naczep z ruchomą podłogą, a przy większych modelach nawet dociskanie załadowywanego materiału.
Zaprezentowana ładowarka była wyposażona w innowacyjny układ napędowy XE, umożliwiający obniżenie zużycia paliwa od 1 do nawet 3 l/h. Jego działanie polega na dwutorowym przekazywaniu momentu na koła, „ścieżką” mechaniczną i hydrostatyczną. Pierwsza jest załączana przy zwiększonym obciążeniu, np. podczas napełniania łyżki, druga przy wykonywaniu lżejszych czynności, np. gdy odbywa się transport urobku. Ich zmiany są dokonywane praktycznie cały czas, w sposób niezauważalny dla operatora. Maszyna w wersji XE jest oczywiście droższa od standardowej, ale przy intensywnej eksploatacji różnica w cenie zwraca się bardzo szybko.
Ładowarki XE oraz Performance (bez oznaczenia literowego) mają liczne rozwiązania wspomagające pracę operatora. Za przykład może posłużyć system Autodig (tzw. automatycznego kopania), dzięki któremu nie trzeba używać joysticka przy napełnianiu łyżki. Maszyna sama realizuje cały proces, więc można mieć pewność, że każdy cykl załadunkowy będzie odpowiednio wykorzystany. Do wyboru jest pięć podstawowych trybów działania Autodig zależnie od stopnia spójności materiału oraz szósty, w którym operator może „nagrać” swój sposób napełniania łyżki, a potem jest on automatycznie odtwarzany.
Innym praktycznym systemem jest Auto Set Tires odpowiedzialny za kontrolę nacisku przedniej osi. Jeśli podczas napełniania łyżki dochodzi do uślizgu jej kół, maszyna delikatnie unosi ramiona wysięgnika, powodując dociążenie osi. Takie działanie ogranicza zużycie opon i paliwa, co przy setkach cykli wykonywanych każdego dnia przekłada się na znaczne oszczędności.
Dużym wsparciem dla operatora może też być fabryczna waga Cat Payload, zwłaszcza w wersji Advanced. Obejmuje ona np. funkcję usypywania urobku, więc jeśli trzeba załadować na naczepę 24 t materiału, przy ostatniej łyżce system automatycznie odsypie jego nadmiar, by nie doprowadzić do przeciążenia pojazdu. Ponadto można np. tworzyć listy przeładowywanych materiałów z regularnym raportowaniem do biura za pomocą technologii VisionLink. Dzięki temu dokładnie wiadomo jaka była sprzedaż danego surowca, w tym w „rozbiciu” na zmiany, oraz poszczególne materiały, zużycie paliwa przy załadunku konkretnych frakcji albo, gdzie są najsłabsze punkty realizowanych prac, aby móc podjąć odpowiednie działania optymalizacyjne. Maszyny XE oraz Performance mogą być opcjonalnie wyposażone w najbardziej zaawansowane systemy ważące z dodatkowym wyświetlaczem. Standardowo mają system ważenia Cat Payload, korzystanie z niego nie wiąże się z dodatkową opłatą.
W tych ładowarkach sterowanie układem jazdy odbywa się wyłącznie za pomocą joysticka zintegrowanego z lewym podłokietnikiem. Brak kierownicy polepsza widoczność na osprzęt, a operator cały czas może być oparty o fotel i nie musi wykonywać żadnych dużych ruchów, co zmniejsza jego wysiłek. Zastosowany system to rozwiązanie typu „force feedback”, więc wraz ze wzrostem prędkości jazdy joystick stawia większy opór, gwarantując bardziej precyzyjną i bezpieczniejszą pracę w różnych sytuacjach.
Wersja XE jest dostępna w przypadku modeli 966, 972, 980 i 982, natomiast Performance od 950 do 982. W ofercie są jeszcze tańsze ładowarki serii GC, przeznaczone do mniej wymagających użytkowników. To nieco prostsze maszyny pozbawione części technologii, ale one również mogą być wyposażone w liczne rozwiązania, dzięki którym doskonale sprawdzą się w branży komunalnej. Aktualnie w wersji GC są oferowane modele 950 i 966.
Karol Wójtowicz