Dla Iveco sektor komunalny jest bardzo ważny, dlatego oferowane przez włoski koncern pojazdy z łatwością stawiają czoła wyzwaniom, jakie niesie ze sobą ta wymagająca branża. Ciekawe przykłady pojazdów gotowych do trudnych zastosowań można było zobaczyć na czeskiej wystawie firmy Kobit w Jiczynie.
Czechy to kraj o zróżnicowanym ukształtowaniu terenu, więc łatwo można w nim spotkać pojazdy użytkowe o zwiększonych właściwościach pokonywania przeszkód. Co ciekawe, dotyczy to nawet ciężarówek dystrybucyjnych. Nic więc dziwnego, że dla firm komunalnych przygotowano model Iveco Trakker AD190T36W w wersji 4×4 z zabudową hakową, którego masa całkowita sięga 20 t. Czy to pojazd do zimowego utrzymania dróg? Raczej nie, ponieważ nie znajdziemy w nim czołownicy do pługa. To typowy „hakowiec”, którego rolą jest odbiór odpadów komunalnych i budowlanych w górskich miejscowościach. Jego rolą są również dostawy wody w trakcie awarii sieci. W pojeździe zastosowano silnik o mocy 360 KM współpracujący z 16‑stopniową przekładnią ZF Ecosplit. Nie jest to jedynie uterenowiona ciężarówka, a prawdziwy samochód off‑roadowy – ma wyłącznie zawieszenie mechaniczne, komplet blokad mechanizmów różnicowych oraz hamulce bębnowe przy wszystkich osiach. Krótki rozstaw osi (jedynie 3800 mm) oraz ogumienie budowlane w rozmiarze 315/80 R22.5 także przyczyniają się do zwiększenia możliwości terenowych.
Dzienna kabina o doskonałej widoczności dla kierowcy znajduje się wysoko, ale dostęp do niej jest łatwy, m.in. za sprawą najniższego stopnia, podatnego na kontakt z przeszkodami terenowymi. Ma ona trzy duże szyby w tylnej ścianie, które dobrze doświetlają wnętrze, ale przede wszystkim pomagają w celowaniu hakiem w ucho kontenera – zwłaszcza początkującym kierowcom. Gdzie takie Iveco będzie wykorzystywane? Poza wspomnianymi czynnościami związanymi z wywozem odpadów, po połączeniu z przyczepą znajdzie zastosowanie jako „pociąg kontenerowy”. Na pierwszym etapie prac ciężarówka zwiezie pojedynczo trzy pojemniki z placów budowy, następnie – tworząc zestaw przyczepowy – pojedzie na składowisko lub do zakładu przetwarzania odpadów.
Inną ciekawą propozycją w Jiczynie był Iveco Trakker AD190T41W, zaprezentowany jako wielofunkcyjny nośnik różnych narzędzi. Od niemal identycznego, opisanego pojazdu AD190T36W, odróżnia go m.in. mocniejszy, 410‑konny silnik i czołownica. Zamiast urządzenia hakowego zastosowano ramę pośrednią do montażu nadwozi wymiennych odstawianych na podporach. To bardzo dobra propozycja dla podmiotów utrzymujących drogi przez cały rok. W sezonie letnim do czołownicy można przymocować zamiatarkę, a na „grzbiet” podwozia skrapiarkę albo tzw. remonter. Podczas zimy jest montowany z przodu pług odśnieżny, natomiast na ramie – posypywarka. Duży zapas mocy przydaje się, gdy na miejsce pracy trzeba zaciągnąć przyczepę, np. z zapasem emulsji bitumicznej.
W Jiczynie nie mogło zabraknąć modelu Eurocargo (dokładnie ML120E19), także z zabudową hakową. To typowa propozycja dla firm operujących w miastach. Kompaktowe rozmiary prezentowanego Eurocargo (rozstaw osi wynosi tylko 3690 mm) umożliwiają efektywną pracę na osiedlowych alejkach oraz w podwórkach starej, wysokiej zabudowy w centrach miast. Pojazd ma nisko umieszczoną ramę i kabinę – do wnętrza prowadzą tylko dwa stopnie. Stąd nieodzowne częste wsiadanie i wysiadanie nie sprawiają kłopotu. Jeszcze kilkanaście lat temu samochody o masie całkowitej 12 t były najlepszą alternatywą do obsługi kontenerów o pojemności 7–8 m3, w których gromadzono odpady komunalne. Obecnie, na skutek zbiórki selektywnej, takie odpady są lżejsze, więc prezentowany Eurocargo lepiej sprawdzi się w logistyce odpadów budowlanych. Dzięki relatywnie niewielkim gabarytom i znakomitej zwrotności może być z powodzeniem wykorzystywany w rejonach zurbanizowanych z ciasną zabudową. W tym przypadku źródłem napędu jest silnik Tector o mocy 190 KM, skojarzony z 6‑biegową przekładnią ręczną. Zapewnia on optymalne osiągi, a jednocześnie niskie zużycie paliwa, co ma bardzo duże znaczenie w przypadku pojazdów, które poruszają się z niewielkimi prędkościami na krótkich odcinkach, w dodatku z częstymi przystankami.
Praktycznie żadna firma świadcząca usługi komunalne nie może obejść się bez lekkiego samochodu użytkowego z zabudową samowyładowczą. Rozwożenie pojemników na piasek do uszorstniania chodników, sprzątanie terenów zielonych, wywóz liści czy gałęzi i wiele innych podobnych zadań to pole do popisu dla takich pojazdów jak Iveco Daily 50C15Z w roli trójstronnej wywrotki. Ma on DMC równą 5 t, co wymaga posiadania prawa jazdy kat. C, ale w porównaniu do odmiany 3,5‑tonowej zapewnia o wiele większą ładowność. W znaczący sposób rozszerza to możliwość wykorzystania pojazdu o transport np. kostki brukowej czy prefabrykatów betonowych (krawężniki, przepusty), jaki może być niezbędny np. podczas usuwania awarii sieci wodociągowej czy kanalizacyjnej. Cięższym zastosowaniom sprzyja też 3‑litrowy silnik o mocy 150 KM, który charakteryzuje się odpowiednią dynamiką, a jednocześnie ograniczonym zużyciem paliwa. Sprawia to, że koszty eksploatacji takiej wersji są porównywalne z użytkowaniem najlżejszego Daily – oczywiście nie biorąc pod uwagę kosztów wynikających z konieczności uiszczania opłat drogowych. Nisko umieszczona skrzynia ładunkowa ułatwia sięganie po umieszczone na niej przedmioty, bez konieczności wchodzenia na „pakę”.
Iveco w wielu krajach Europy zajmuje silną pozycję w sektorze komunalnym. Pojazdy włoskiego koncernu są bowiem kojarzone z wytrzymałą konstrukcją, ekonomicznymi silnikami, a także łatwością konfiguracji podwozi pod różne zastosowania, w tym najbardziej nietypowe. Ich popularność będzie z pewnością jeszcze większa, ponieważ za wyjątkiem Trakkera, wszystkie oferowane modele są dostępne z ekologicznym napędem gazowym (CNG/LNG). Warto zaznaczyć, że nie są to pojazdy prototypowe, ale seryjne, które zdążyły już dowieść swojej niezawodności i trwałości w różnych branżach. Firma Iveco rozwija technologię napędów alternatywnych od ponad 20 lat, a liczba pojazdów gazowych, jakie przez ten czas trafiły na rynek, sięga prawie 30 tys. Zalety samochodów ciężarowych CNG/LNG są niepodważalne. Ich silniki niemal nie emitują cząstek stałych i w porównaniu do odpowiedników z jednostkami wysokoprężnymi pracują znacznie ciszej. Dodatkowo przemawia za nimi mniejsze zużycie paliwa (nawet o 15%) oraz fakt, że w większości krajów Europy gaz ziemny jest tańszy od oleju napędowego.
Co istotne, napęd gazowy Iveco nie pociąga za sobą ograniczeń w kwestii zabudów, tzn. na pojazdach Iveco zasilanych CNG/LNG można zamontować takie same zabudowy, jak na ich odpowiednikach z silnikami diesla. Dotyczy to nawet takich nadwozi jak zamiatarki, gdzie przestrzeń między osiami, w której zwykle znajdują się pakiety butli z gazem, jest zajęta przez szczotki talerzowe i ssawy. Właśnie z myślą o takim zastosowaniu pojazdu, Iveco oferuje stelaż za kabiną umożliwiający zawieszenie trzech butli o pojemności 140 l każda. W przypadku Eurocargo, który bardzo często „występuje” w roli śmieciarki, zapas 420 l gazu pozwala na przejechanie ok. 350 km, z nawiązką wystarczając na cały dzień pracy.
Pojazdy Iveco zasilane CNG/LNG nie tylko zapewniają określone korzyści ekologiczne, ekonomiczne czy w końcu wizerunkowe, ale umożliwiają też sprostanie wymogom ustawy o elektromobilności. Obliguje ona jednostki samorządu terytorialnego (JST) do wymiany w niespełna dwa lata części użytkowanych pojazdów na nisko‑ lub zeroemisyjne. I tak JST, w których liczba mieszkańców jest większa niż 50 tys., mają sprawić, aby do 2025 r. niemal jedną trzecią (30%) wykorzystywanej floty stanowiły pojazdy elektryczne lub napędzane gazem ziemnym. Wprowadzono jeszcze etap przejściowy mówiący o 10‑procentowym udziale takiego sprzętu do 2020 r. Z ww. zapisu wyłączona jest komunikacja miejska, ale dotyczy on również firm, które wykonują zadania publiczne na zlecenie JST i muszą się z niego wywiązać w takim samym stopniu. W obu przypadkach chodzi o pojazdy wykorzystywane do konkretnych czynności, jak np. odbiór odpadów czy oczyszczanie miasta. Nie jest więc tak, że firma, która ma obecnie 40 śmieciarek i pięć samochodów osobowych, wymieni te „osobówki” na pojazdy elektryczne i tym samym spełni wymogi ustawy.
Grzegorz Teperek
Leave a Reply